REVLON colorstay-mój pierwszy raz

Witam Kochane,
dzisiaj chciałam się z Wami podzielić moimi odczuciami na temat legendarnego już podkładu Revlon Colorstay. Jestem chyba ostatnią osobą na świecie, którą dopiero teraz przetestowała ten podkład.Zawsze stawiam na podkłady lekkie i pomimo cery mieszanej lubię podkłady rozświetlające. Dzięki współpracy z drogerią BodyLand mogłam przetestować podkład, który znałam tylko ze słyszenia. Wybrałam wersję dla skory mieszanej i tłustej w kolorze (chyba bardzo popularnym) 150 Buff..Jak sprawdził się podkład, jak go aplikuję i czy go polubiłam, dowiecie się w dalszej części.







SŁÓW KILKA OD PRODUCENTA:


Jeśli Twoja skóra ma tendencje do przetłuszczania się lub jest mieszana, to podkład Revlon Colorstay jest stworzony specjalnie dla Ciebie. Utrzyma cerę w pełni zmatowioną przez wiele długich godzin, a Ty nie będziesz musiała się przejmować świeceniem. Podkład opiera się na unikalnej formule, która bogata jest w ekstrakty roślinne i proteiny jedwabiu. Uwalniają się one stopniowo w ciągu dnia, dzięki temu cera wygląda jednolicie a Ty czujesz się komfortowo.
Ponadto kosmetyk zawiera także witaminę A i E. Mają one właściwości wygładzające oraz skutecznie chronią przed wpływem szkodliwych czynników zewnętrznych. Dzięki filtrom SPF15 cera otrzyma ochronę także przed słońcem. Podkład doskonale matuje wszelkie niedoskonałości, nie tworząc przy tym efektu maski. Co ważne, kosmetyk jest beztłuszczowy, co oznacza, że dodatkowo nie zatyka porów. Dzięki unikalnej technologii SoftFlex gwarantuje naturalnie wyglądający makijaż przez cały dzień i bez zbędnych poprawek. Zapewnia krycie nawet do 24 godzin!


OPAKOWANIE:
szklana buteleczka, pojemność 30ml. Wiele dziewcząt narzeka na dozownik, a raczej jego brak. Muszę się z nimi zgodzić. Oczywiście podkład da się "wylać" z buteleczki, ale wolę tradycyjną pompkę.


ZAPACH:
pudrowy, zapach typowy dla podkładów. Nie przeszkadza mi w żaden sposób


KONSYSTENCJA:
przyjemna, dość rzadka, dzięki czemu podkład wylewa się na dłoń.Nie spływa z twarzy, ponieważ dość szybko zastyga. Wykończenie pudrowe, całkowicie matowe, krycie bardzo dobre.








KOLOR:
bardzo neutralny, nie ma w sobie różowych tonów, raczej lekko żółte. Dopasowuje się do koloru skóry. Nie odcina się.Kolor bardzo mi pasuje.



NAKŁADANIE PODKŁADU:
testowałam podkład na kilka sposobów. Klasycznie rozprowadzałam go palcami, efekt był średnio zadowalający, ponieważ podkład szybko zastyga i trudno go ruszyć z miejsca. Pędzle tutaj już dużo łatwiej, efekt równomierny, zero smug i zacieków. (pędzel lekko zwilżony) Ostatnią, ale najlepszą formą aplikacji podkładu okazała się gąbeczka BB. Bardzo szybko rozprowadziłam podkład na całej twarzy. Efekt bardzo ładny, nie widziałam efektu maski, ani żadnych smug. Każdy na pewno ma inny sposób na podkład. W przypadku tego ja uwielbiam go nakładać Beauty Blenderem.


Teraz dla przykładu, zaprezentuję Wam zdjęcie przed i po :) Niestety zmiana światła, spowodowała różnice w kolorze. Niemniej widać różnicę jak prezentuje się moja niedoskonała cera saute, a  jak po nałożeniu podkładu.



Jak widać, zaczerwienienia są przykryte, przebarwienia również. Skora ma wyrównany koloryt. Nałożyłam tylko jedną warstwę, efekt jest naprawdę bardzo fajny. Może wykończenie jest lekko pudrowe, suche, ale takie właściwości ma ten podkład.

MOJA OPINIA:
Podkład używam codziennie od około miesiąca. W tym czasie moja skóra przechodziła różne etapy, od nadmiernie przetłuszczonej, po bardzo wysuszoną (terapia kwasami ) Za każdym razem podkład, pięknie wyrównywał koloryt skóry, ukrywał niedoskonałości cery. Twarz wyglądała nieskazitelnie, pomimo tego, że taka nie jest.Co bardzo mnie zaskoczyło to trwałość podkładu, utrzymuje się on cały dzień. Nie ściera się, pomimo tego, że często przy biurku podpieram twarz ręką. Nie odbija się na ubraniach, nie spływa z twarzy. Właściwie można powiedzieć, że podkład zastyga na twarzy i nie rusza się z niej, aż do momentu demakijażu. Zrezygnowałam z pudru matującego, ponieważ sam podkład świetnie sobie radzi z moim błyszczeniem w strefie T. To mój pierwszy podkład matujący i jestem bardzo zadowolona. Twarz wygląda bardzo dobrze przez cały dzień. Czuję się komfortowo nosząc go na twarzy. Kiedy wyskoczy mi jakaś niespodzianka, dokładam odrobinkę podkładu w tym miejscu i nieprzyjaciel jest ładnie zakryty. Nie sądziłam, że dzięki matującym podkładom, makijaż wygląda bardzo schludnie i elegancko. Zero niepowołanego błysku, zero poprawek w ciągu dnia.  Jestem z niego bardzo zadowolona, podkład stał się moim ulubieńcem! Wiem, że wiele osób go zachwala i zgadzam się z tymi opiniami. Teraz  w okresie jesień/zima podkład jest idealny, na lato może być dla mnie zbyt ciężki. Ale na wielkie wyjścia/wesela na pewno będę po niego sięgać. Nie będę Was pytać, czy go miałyście, bo na pewno tak, ale napiszcie mi proszę, czy Wy też jesteście z niego zadowolone? Podkład mnie nie zapchał, nie uczulił i nie podrażnił. Nie spowodował żadnego wysypu, twarz nie ucierpiała podczas jego użytkowania. Bardzo go polubiłam i teraz już zawsze będę go miała na swojej toaletce. Kolor też mi pasuje, jedyny minus za brak pompki, ale nie można mieć wszystkiego :) Podkład możecie kupić TUTAJ w bardzo przystępnej cenie.


61 komentarzy:

  1. Uwielbiam ten podkład ,chodź ostatnio używam z Soraya i też jest bardzo dobry
    bardzo fajnie kryje i matuje
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mój pierwszy tak kryjący podkład i jestem naprawdę mile zaskoczona :)

      Usuń
  2. Słyszałam o nim, ale nie używam takich podkładów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie go wypróbuję, ale szkoda, że nie ma dozownika.. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podkładów rzadko używam (wole pudry), ale ten jest mi dobrze znany z blogów. Wiele osób go chwali, dobrze, ze Ty rownież jesteś zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, widziałam skrawek Twego lica i jestem oczarowana stanem Twojej skóry :) Nic dziwnego,że puder jest wystarczający :)

      Usuń
    2. Ano na zdjęciu właśnie puder, nie jest źle, ale i tak czasem coś wyskoczy. Chyba jak u każdego z resztą;)

      Usuń
  5. Kupiłam go kilka miesięcy temu i na prawdę wyglądał fatalnie na mojej buzi i podkreślał każdą suchą skórkę. Akurat dziś rano wyciągnęłam go z szuflady i dałam mu kolejną szansę. Nie wiem co się zmieniło, ale teraz wygląda po prostu świetnie :)

    hellourszulkka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Brak dozownika to duzy minus ;/ jeszcze nie miałam :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie miałam tego podkładu :P Ale nie przepadam za podkładami właśnie bez pompki, więc nie wiem czy się kiedyś na niego skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też myślałam żeby go kupić ale na większe wjścia bo na codzień będzie dla mnie za cięzki chociaż mam dużo niedoskonałości to szkoda męczyć cerę. :)

    u mnie nowy post ;)
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Słyszałam, że ten podkład jest bardzo dobry, ale również zapycha pory- przez to też nie wiem co o nim myśleć i mam w stosunku do niego mieszane uczucia :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie nic takiego się nie stało :)

      Usuń
    2. Pewnie zależy to też od rodzaju cery :) Ja niedługo będę musiała znaleźć jakiś odpowiedni podkład dla siebie do codziennego stosowania- biorę pod uwagę wszystkie, ale bardzo ciężko jest mi się zdecydować. Tym bardziej, iż moja cera do idealnych nie należy... i przede wszystkim jest to cera mieszana, z tendencją do przetłuszczania się :P

      Usuń
  10. Zastanawiałam się nad nim ostatnio

    OdpowiedzUsuń
  11. pocieszę Cię - też nie miałam do czynienia z tym podkładem :)
    fatalny sposób dozowania... masakra...
    ważne,że się sprawdził na Twojej buzi :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super, że Tobie pasuje :) U mnie zupełnie się nie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham ten podkład :) na tej stronce, którą podałaś, jest dość drogi, oczywiście tańszy niż w Rossmannie :D a ja na allegro zapłaciłam za niego 24,8 :) i żadna podróbka, tylko oryginał :) i fakt faktem - minus to brak pompki ;P

    OdpowiedzUsuń
  14. Znam ten podkład ale nigdy go sobie nie kupiłam. Testowałam go może raz, lub dwa, ale średnio się polubiliśmy. Co nie zmienia faktu, że ma ładne, jak dla mnie lekkie w kierunku do średniego krycie - fajnie wyrównuje koloryt cery, tuszuje zaczerwienienia i całkiem nieźle wygląda na twarzy. No jest to produkt kultowy Revlonu, to trzeba przyznać. :)
    Ja nakładałam go pędzlem i sprawował się super po takiej aplikacji. Te płynne podkłady zazwyczaj źle wyglądają nałożone palcami.

    OdpowiedzUsuń
  15. Planuję go kupić, słyszałam o nim już wiele dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie miałam go, ale wczoraj w Hebe dobierałam podkłady i między innymi ten miałam na twarzy - jeszcze sie będę zastanawiała.Najbardziej interesuje mnie max factor ale nie jestem pewna

    OdpowiedzUsuń
  17. koniecznie muszę wypróbować, bo dużo dobrego słyszę o nim:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam ten podkład. Mój ulubiony od lat ☺

    OdpowiedzUsuń
  19. Raczej nie używam podkładu ;)
    Zapraszam również do mnie :) testacja.blogspot.com
    oraz: http://beautifulnailszozolka.blogspot.com
    Oczywiście obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Szkoda, że nie ma dozownika... Nie lubię takich akcji ;) Jednak najważniejsze, że dobrze się spisuje :)
    Szukałam korektora z tej firmy ale niestety na razie nigdzie go nie spotkałam....
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Miałam i bardzo lubiłam, ale do braku dozownika można się przyzwyczaić ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie miałam go jeszcze, ale planuję przetestować :) Bardzo ładne krycie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Dużo dobrego słyszałam o tym podkładzie. Kochana, nie jesteś ostatnia - ja go jeszcze nie wypróbowałam :) Rzeczywiście pompka by się przydała.

    OdpowiedzUsuń
  24. Uwielbiam Revlon Colorstay, ale ja akurat wolę go na większe wyjścia :) na co dzień wydaje mi się za ciężki :)

    OdpowiedzUsuń
  25. nie jesteś ostatnia, też go jeszcze nie testowałam :)

    http://jzabawa11.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Był czas, że bardzo, bardzo chciałam go mieć jednak im więcej czytałam tym bardziej to chciejstwo się oddalało więc teraz mnie już nie kusi ;p

    OdpowiedzUsuń
  27. nie jesteś ostatnia... ja jeszcze go nie wypróbowalam ;))) Ale po twojej opinii zostałam na niego skuszona ;)))

    OdpowiedzUsuń
  28. Lubię ten podkład za duży wybór kolorów, za właściwości ciut mniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja Cię pocieszę, dopiero kupiłam swój pierwszy egzemplarz tego podkładu do cery normalnej i suchej, także nie jesteś ostatnia ;) Za niedługo napiszę jak się u mnie sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja bardzo go lubię ;) ale właśnie tylko w okresie jesienno zimowym ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja też nie miałam okazji jeszcze używać :)

    OdpowiedzUsuń
  32. ja używam go już od dawna :) U mnie mimo wszystko cera się troszkę świeci nawet po nim, dlatego ja dodatkowo muszę używać matującego pudru na strefę T, ale tak po za tym bardzo go lubię. A co do pompki, to ja sobie wzięłam od innego podkładu :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Dla mnie póki co nie ma on sobie równych ;) uwielbiam go

    OdpowiedzUsuń
  34. Oj nie jesteś ostatnia ;)swój testuję od tygodnia, ale jestem pod wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń
  35. Szkoda, że nie ma aplikatora... najważnijesze jednak, że jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja go nie miałam jeszcze ;-). Natomiast od kilku miesięcy stosuje rimmela Stay Matt i jest super równiez. Choć revlon tez jest ciekawy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  37. Wiele dobrego o nim czytałam, jednak jeszcze się nie skusiłam :) Szkoda, że nie ma aplikatora ;/

    OdpowiedzUsuń
  38. Ostatnio dostałam i testuję. Dla mnie jest super :)

    OdpowiedzUsuń
  39. jeden z moich ulubionych podkładów ;)
    a ma takie opakowanie ponieważ należy go wstrząsnąć przed użyciem. Pompka by nie pozwoliła na idealne wymieszanie się składników podczas telepania butelką

    OdpowiedzUsuń
  40. tyle dobrego o nim słyszałam, chciałabym go wypróbować, ale jestem ciekawa na jaki kolor bym się zdecydowała:)

    OdpowiedzUsuń
  41. Ja również słyszałam o nim pozytywne opinie, aczkolwiek sama jeszcze nie miałam okazji go przetestować...

    OdpowiedzUsuń
  42. No to ja cię zaskoczę, bo nie jesteś ostatnią na świecie, która go nie miała, bo ja też nie: ale już jest w koszyku na mintishop.pl, tak więc prezent na mikołaja będzie:)

    OdpowiedzUsuń
  43. uwielbiam go, to jeden z moich ulubionych podkładów

    OdpowiedzUsuń
  44. Uwielbiam ten podkład, niemniej teraz przerzuciłam się na Double Wear i uważam, że jest jeszcze lepszy :P

    OdpowiedzUsuń
  45. to jest mój ulubiony drogeryjny podkład :)

    OdpowiedzUsuń
  46. znam ten podkład, lubię go, ale ten brak pompki doprowadza mnie do szału:/

    OdpowiedzUsuń
  47. Mój ślubny makijaż opierał się właśnie na tym podkładzie :) Z trwałości jestem bardzo zadowolona choć nakłada się go koszmarnie. I trudno znaleźć swój odcień. Ja tak przynajmniej miałam. Do próbnego makijażu makijażystka mieszała mi 150 z 120 bodajże ;)
    Ale na pewno podkład jest warty polecenia. Ja wciąż na niego zbieram :P

    OdpowiedzUsuń
  48. Podbierałam go pare razy cioci jak jeszcze byłam w liceum-bardzo mi pasował :)

    OdpowiedzUsuń
  49. Ja go nigdy nie miałam :(
    ale odcień chyba byłby dla mnie w sam raz!

    OdpowiedzUsuń
  50. A ja dalej jestem jedną z tych osób, które go jeszcze nie używały :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Już się przestraszyłam, że jestem ostatnią osobą która go nadal nie wypróbowała ale komentarze mnie pocieszyły :) Ale chciałabym go kiedyś wypróbować, tylko nie wiem na jaki kolor się zdecydować.

    OdpowiedzUsuń
  52. Hmmm ... używałam go bardzo długo (cztery butelki), co świadczy, że go lubię, alee od kiedy go odstawiłam, poprawił mi się stan cery, więc ma on chyba właściwości zapychające, czego wcześniej, używając go, nie spostrzegłam. Mam jeszcze z pół buteleczki i używam "od wielkiego dzwonu"- na wesela ;) aaa i w moim przypadku matu nie było, ani przez chwilę, ale dobry puder i byłam zadowolona z efektów :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Jakiś czas temu kupiłam ten kolor i w wersji SPF 15 jak Twój. W zbiorach mam jeszcze 3 inne ale z SPF 6 - i jednak one wydają sie być inne, lepsze, rozświetlające..takie mam odczucia.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Do połowy pełna... , Blogger