White Flower - naturalne mydło solankowe w płynie


Dzisiaj, napiszę Wam kilka słów, o produkcie i o marce, która odkryłam kilka tygodni temu. Trudno odnaleźć się w milionach produktów, z których każde mają służyć do czegoś innego i działać inaczej i rewolucyjnie. Ale na szczęście wśród tysięcy dostępnych produktów, trafiają się i takie, które spełniają obietnice producenta, są przystępne cenowo i miłe w użytkowaniu... Taką perełką niewątpliwie jest mydło solankowe, marki White Flower, które zagości w naszym domu na dłużej, a dlaczego... przekonacie się czytając dalej.







MYDŁO SOLANKOWE Z MORZA MARTWEGO:
opakowanie jest bardzo funkcjonalne, ponieważ posiada pompkę, dzięki temu może służyć jako produkt do mycia dłoni, twarzy, czy całego ciała. Pompka działa bez zarzutu, nie zacina się i dozuje optymalną ilość produktu. Pojemność to aż 300ml, cena to około 14zł 


Producent zapewnia nas o:

Naturalne, prawdziwe mydło bez dodatku sztucznych detergentów. Przede wszystkim nie zawiera najczęściej spotykanego w kosmetykach do mycia SLS - Sodium Laureth Sulfate . Nie wysusza i nie podrażnia skóry. Dzięki zawartości  wody z Morza Martwego o dużym stężeniu soli, jest bogate w makro i mikroelementy. Sól zawarta w mydle ma działanie  antybakteryjne i przeciwgrzybiczne. Przy regularnym stosowaniu skóra będzie gładsza, bardziej miękka, a drobne niedoskonałości zredukowane. Mydło solankowe doskonale sprawdzi się również w codziennej pielegnacji dłoni, szczególnie narażonych  na niekorzystne czynniki zewnętrzne. DO MYCIA I PIELĘGNACJI CAŁEGO CIAŁA. DO KAŻDEGO RODZAJU CERY, RÓWNIEŻ WRAŻLIWEJ I PROBLEMATYCZNEJ.








A jak to właściwie jest z tym mydłem?! Na pewno muszę przyznać, że jest ono niezwykle uniwersalne. Sprawdza się do mycia dłoni, oraz jako żel do mycia twarzy. Bardzo dobrze radzi sobie ze zmyciem makijażu, nie ściąga i nie wysusza naszej skóry. Ja jednak, postanowiłam mydło postawić pod prysznicem i zachęcić męża, aby z niego korzystał. Powód prozaiczny, mój maż ma AZS i wiele, jak nie wszystkie drogeryjne produkty, powodują u niego ogromne przesuszenia i nawet pękanie skóry. A jak to mężczyzna, rzadko sięga po balsamy, w zasadzie wcale... W okresie zimowym, skóra jest znacznie bardziej przesuszona i popękana. Dlatego próbuję nie pogarszać już stanu jego skóry i podsuwam mu mam nadzieje, zbawienne produkty.... Mydło, okazało się strzałem w dziesiątkę. Nie podrażniało i tak już bardzo wrażliwej skóry, lekko natłuszczało i stopniowo niwelowało suchość i szorstkość skóry, objęte chorobą. Na ten moment skóra jest w dobrej kondycji, zniknęło uczucie pieczenie i uporczywego swędzenia. Jedyny minus, na który narzekał mój mąż, to zapach... Niestety jest to intensywny zapach, lekko morski, słonawy, na pewno nie ma nic wspólnego z perfumowanymi nutami. Dla dobra sprawy, przyzwyczaił się jednak do zapachu i już teraz nie narzeka...







Konsystencja- jest dość lekka i lejąca, ale jednocześnie niewielka ilość wystarczy, a mydło bardzo dobrze się pieni. Sądzę, że to wydajny produkt i za taką cenę warto mieć go w domu, zważywszy jeszcze na jego wszechstronne zastosowanie. Czasami, podkradam mydło, aby umyć pędzle i tu też spisuje się bardzo dobrze, nie ma przesusza włosia pędzli, wszystko się domywa, a pędzle są bardzo miękkie i przyjemne w użytkowaniu.


MOJA OPINIA:
uważamy zgodnie, że to świetny produkt, który spełnia obietnice producenta, oczyszcza, pielęgnuje i ratuje nawet skórę dotkniętą AZS, Jest wydajne, dobrze się pieni, ma wiele zastosowań. Sądzę, że nada się dla całej rodziny. Ponadto jest przystępne cenowo, możecie je znaleźć np w Rossmannie, a więcej o produkcie, możecie przeczytać tutaj KLIK







63 komentarze:

  1. Takie produkty zwłaszcza zimą są dla mnie na wagę złota, bo mam wrażliwe suche dłonie, które lubią pękać. Ciężko jest znaleźć mydło, które dodatkowo ich nie przesusza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdyby było w moim najbliższym Rossmann to chętnie zakupię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Do tej pory nie zwracałam na nie uwagi. Chętnie bym spróbowała

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie wypróbuję na sobie i Juniorku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam takie naturalne produkty;) Ale tego mydełka chyba jeszcze nigdzie nie spotkałam... Na AZS moja siostra stosuje kosmetyki emolium ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie znam tej firmy, ale produkt wydaje się interesujący

    OdpowiedzUsuń
  7. Zupełnie nie znam tej marki:) jeszcze;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam, prezentuję się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja córa czasami go ze mną używa pod prysznicem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Atropowego zapalenia skóy nie posiadam, ale z chęcią sprawidziałabym jak sobie by u mnei poradził :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam ani marki ani produktu, ale super że znalazłaś coś odpowiedniego nie tylko dla siebie ale i dla męża który zmaga się z AZS :)
    Podejrzewam że zaprzyjaźnicie się z tym mydełkiem na dłużej :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Faktycznie z opisu wielozadaniowy i ta miła cena :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam tego produktu ani tej firmy :/ chetnie wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znałam tego mydła, ale fajnie, że jest uniwersalne :)

    OdpowiedzUsuń
  15. z pewnością po niego sięgnę, bo bardzo lubię takie mydła ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. nie znam :P ale może bym go kupiła :D przejdę się jutro do Rossmann

    OdpowiedzUsuń
  17. Wszędzie czytam same pochwalne recenzje, najwyższa pora go wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Lovely post dear! Have a great weekend! xx

    OdpowiedzUsuń
  19. Markę kojarzę, więc może coś wpadnie w moje łapki ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jest na mojej liście zakupowej ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Super, że się u Was sprawdza :), sama chętnie w przyszłości bliżej mu się przyjrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  22. U mnie do twarzy raczej by się nie sprawdziło, bo nie lubię kosmetyków, które się pienią, ale i tak muszę przyznać, ze jest to ciekawy produkt :)

    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  23. To mydełko kusi mnie od bardzo dawna :-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Z tej serii a dokładniej firmy :) miałam maseczkę błotną z morza martwego w postaci proszku i powiem ci że całkiem fajny produkt. Kiedy wyskoczył mi nieprzyjaciel robiłam gęściejszą papkę i nakładałam bezpośrednio na tego wstręciucha(miejscowo) zostawiałam na noc (zasychał na taką skorupkę) to rano byl prawie niewidoczny :) i bardzo fajnie błotko działało jako maska oczyszczająca lub jako peeling :)w Rossmannie jest dostępny w standardowej cenie za ok 23 zł ale jest to tak wydajny produkt że na rok mi wystarczyło :) przy dość częstym użytkowaniu. To taki produkt który bardzo mocno i dokładnie oczyszcza skórę i to nie tylko twarzy ale i całego ciała. Jedynie osoby z bardzo wrażliwą i delikatną skórą powinny delikatniej używać. Ja byłam bardzo zadowolona i muszę go kupić ponownie bo nie raz był moim wybawieniem :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie zwróciłam na niego uwagi, ale to chyba produkt warty uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Moje dłonie maja skłonność do mocnego przesuszania, fajnie byłoby więc mieć takie mydełko pod ręką. Z ciałem nie jest już tak tragicznie, ale łokcie, kolana i kostki też czasem stają się twardą skorupą. Nie raz skóra pękała mi do krwi mimo stosowania balsamów.

    Niestety u mnie w Rossmannie nie ma tego mydełka :C

    OdpowiedzUsuń
  27. Też je mam, ale czeka na swoją kolej ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Znany mym oczom, choć nie mojej skórze. Nie wiem czemu ta buteleczka a raczej etykieta kojarzy mi się z płynem do soczewek, hehe ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Pierwszy raz słyszę o takim mydełku, ale chętnie bym go przetestowała. Dużym plusem jest brak SLS, który strasznie wysusza dłonie.

    OdpowiedzUsuń
  30. słyszałam o nim , świetny produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Rzadko kiedy używam mydła. Jakoś zawsze negatywnie do nich jestem nastawiona.

    OdpowiedzUsuń
  32. Bardzo ciekawy produkt :-) uwielbiam takie perełki

    OdpowiedzUsuń
  33. Bardzo fajne mydełko. Firmę znam,ale nie polecam Ci peelingu solnego z Morza Martwego. Totalna z nim porażka :-/

    OdpowiedzUsuń
  34. selamat pagi, salam blogger, sobat.
    ijin berkunjung untuk berkomentar yah, :D
    perdana nih,
    sukses yah buat blog nya :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Nigdy go nie używałam ale może się to zmieni. =)

    OdpowiedzUsuń
  36. Bardzo fajne propozycja. Swojego czasu po pobycie z sanatorium używałam kosmetyków z solankami z Iwonicza Zdroju.

    OdpowiedzUsuń
  37. Intrygujące są bardzo te kosmetyki :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Świetny post. Również obserwuje :)
    Mój blog ♥

    OdpowiedzUsuń
  39. u mnie produkty solankowe/ siarkowe/ zdrojowe sprawdzają się wyśmienicie.

    OdpowiedzUsuń
  40. Kosmetyków tej marki jeszcze nie próbowałam, najbardziej jednak interesuje mnie błoto do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Nie znam produktow tej firmy, ale mysle, ze by mi podpasowaly. Lubie sol w kosmetykach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Produkt jest naprawdę wszechstronny, a jezeli docenia go mężczyzna to musi cos w tym byc 😉

      Usuń
  42. Ostatnio lubię kupować naturalne mydełka w kostce :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Mam te mydełko i jestem z niego bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Brzmi ciekawie, jednak zawarta sól trochę mnie nie przekonuje bo piecze mnie po takich produktach skóra ;)

    OdpowiedzUsuń
  45. Lubię to mydełko, ale ma jedno ,,ale'' Kiedy przelewasz je do dozownika na mydło (mam dozownik w łazience) to niestety, ale bardzo go ,,oblepia''.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego nie wiem, bo zostalo w oryginalnym dozowniku 😊

      Usuń
  46. Zaciekawiło mnie, lubię jak produkt jest uniwersalny i do twarzy i do dłoni, do tego naturalny skład - super <3

    OdpowiedzUsuń
  47. to mydełko bardzo lubię, jest wydajne i dobre dla skóry :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Polubiłam ta markę i ich produkty, tego mydełka jeszcze nie miałam ale muszę przyznać że bardzo mnie zaciekawiło z chęcią je wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  49. To jedno z moich ulubionych mydeł ;)

    OdpowiedzUsuń
  50. Ciekawe, nie miałam podobnego.

    OdpowiedzUsuń
  51. Niestety nie mam do niego dostepu :-( Szkoda :-(

    OdpowiedzUsuń
  52. Nie miałam jeszcze okazji go używać, ale zwrócę na nie uwagę w Rossmannie :)

    OdpowiedzUsuń
  53. miałam to mydło, ale oddałam właśnie dziś koleżance, stwierdziłam, że i tak go nie użyję :)

    OdpowiedzUsuń
  54. Ciekawy produkt, warto wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Do połowy pełna... , Blogger