Le`Maadr Laboratoires A Glikolowy 15% peeling. Jak go stosować, czy zaszkodził, a może pomógł?!



Witam,
dzisiaj post, podsumowujący moją kurację i walkę o piękną gładką skórę :) Jakiś czas temu miałam możliwość poznać bliżej kosmetyki  Le`Maadr, opisywałam Wam już moje wrażenia na temat wody micelarnej TUTAJ.  A dzisiaj wezmę pod lupę Peeling A glikolowy o 15% stężeniu. Jesteście ciekawe, jak sprawdził się ten produkt, zapraszam dalej...







Słów kilka od producenta

Specjalistyczny preparat z 15% kwasem glikolowym zapobiegający i likwidujący objawy starzenia się skóry:

  • Efektywne działanie złuszczające powierzchniowej warstwy rogowej naskórka;
  • Wspomaga odnowę i regenerację skóry właściwej poprzez pobudzanie aktywności fibroblastów;
  • Zmniejsza głębokość zmarszczek.
Najlepsze efekty uzyskuje się stosując produkt przez 2-3 tygodnie. Przez pierwsze 2-3 dni, najlepiej wieczorem, nałożyć cienką warstwę preparatu i pozostawić ją na skórze na 5 minut. Następnie zmyć płynem micelarnym Le’Maadr lub wodą. Stopniowo wydłużać codziennie czas aplikacji do 15 minut. Po zmyciu preparatu nałożyć krem nawilżający. W ciągu dnia pod makijaż zastosować krem z wysokim filtrem SPF. Info plus 24










Jak to wyglądało u mnie?
mam skórę mieszaną, dość odporną na zabiegi i kosmetyki, rzadko reaguje alergicznie! Peeling, trzymałam bardzo różnie od 5 min do 30 min. Kilka razu odczuwałam zaledwie lekkie szczypanie, czy mrowienie. Moja skóra bardzo dobrze zareagowała na te zabiegi, zero podrażniań, nieprzyjemnego uczucia pieczenia, czy zaczerwienienia!








Bardzo podoba mi się konsystencja kosmetyku, mamy tutaj coś na kształt kremu/maseczki. Bardzo się cieszę, bo forma żelowa na pewno nie byłabym taka przyjemna i łatwa w aplikacji. W tym przypadku, nakładamy cienką warstwę na twarz i możemy zająć się innymi sprawami. Uwielbiam takie rozwiązania, zupełnie nie nadaje się do leżakowania z ściekającymi z twarzy produktami :) 








OPAKOWANIE:
kartonik, z bardzo dokładnym opisem i instrukcją, wewnątrz miękka tubka, z której z łatwością wydobędziemy nawet resztki produktu. Pojemność to 40ml. Po trzy tygodniowej kuracji, mam go jeszcze połowę i zostawiam na drugą jesienną turę :) 


ZAPACH:
dość specyficzny, mocno wyczuwalny, ale nie przeszkadzał mi w żaden sposób, ot taki sobie zapach, który trzeba znieść i tyle :)







PEELING- nakładamy na suchą dobrze oczyszczoną skórę! Możemy zastosować go miejscowo, tylko tam gdzie odczuwamy taką potrzebę np: na pojedyncze przebarwiania, czy strefę T. Ja stosowałam produkt na całą twarz, w celu złuszczenia martwego naskórka, oczyszczeniu porów, pozbycia się zaskórników z brody, oraz ujednolicenia kolorytu mojej cery. Pamiętajmy o stosowaniu filtrów, podczas tej kuracji!


WRAŻENIA, DZIAŁANIE, EFEKTY!
Zacznę od tego, że moja cera bardzo dobrze zareagowała na ten produkt. Nie zareagowała nadmiernym  mrowienie, pieczeniem, czy zaczerwienieniem. Lekkie szczypanie zaraz po nałożeniu peelingu, po kilku chwilach ustępowało. W żaden sposób mi to nie przeszkadzało. 
Produkt ma bardzo przyjemną kremową konsystencję, nie miałam problemu aby nałożyć równomierną cienką warstwę peelingu na całą twarz, oczywiście omijać okolice oczu! Po nałożeniu jest przezroczysty, ale mocno się świecimy, efekt jak po maści z witamina A.








EFEKTY PO ZMYCIU PEELINGU- bardzo oczyszczona i gładka skóra, a przede wszystkim niesamowicie wygładzona i "naciągnięta" całą się szkliła i wyglądała bardzo dobrze. 


ZŁUSZCZANIE:
u mnie ten proces przebiegał bardzo powoli i bardzo delikatnie, w ciągu 3 tygodniu kuracji, miałam może 2-3 dni, kiedy moja skóra byłą ekstremalnie przesuszona i łuszcząca. Poza tym kuracja przebiegłą bardzo łagodnie, Spokojnie mogłabym wychodzić do ludzi bez nieprzyjemnych zwisających suchych skórek. Ten produkt, działa o wiele delikatniej, przez co nie wyłącza nas z życia zawodowego, czy towarzyskiego! 




EFEKTY:
skóra z dnia na dzień, stawała się coraz ładniejsza. Przede wszystkim zauważyłam ogromną różnicę w okolicach skrzydełek nosa, pory odblokowane i zmniejszone. Twarz bardzo wygładzona i rozjaśniona. W dotyku niesamowicie miękka i jędrna. Ogromnie ucieszył mnie fakt, że peeling zredukował po części moje zmarszczki, szczególnie te na czole, które są niestety już widoczne. Skóra stałą się bardziej jędrna, bardziej zbita i grubsza. Bardzo podobało mi się to co widzę w lustrze. Co do zaskórników, wszystkich nie pokonał, ale w dużej mierze zniknęły! Po kuracji, zauważyłam, że moja skóra lepiej wchłania wszelkie produkty olejki, sera i kremy. Pory zostały oczyszczone i bardzo, ale to BARDZO zwężone! dla mnie to prawdziwe WOW! Nie mam słów, aby opisać zadowolenie, z całej tej kuracji. Moja skóra została odmieniona, wygląda lepiej, jest oczyszczona, wygładzona, ma bardziej wyrównany koloryt i wygląda młodo! Uważam, że to rewelacyjny produkt, który naprawdę działa. Potrzebujemy chwili, aby pozwolić mu w pełni rozwinąć skrzydła, ale uważam, że warto. Nie mogę się już doczekać jesieni i drugiej kuracji z tym cudownym produktem! Peeling jest bardzo wydajny, 40 ml tubka, starczy Wam na dwie albo nawet trzy kurację. Cena produktu to 79zł możecie szukać go w aptekach, lub zamówić na stronie dystrybutora INFO PLUS 24









51 komentarzy:

  1. Zabiegi kwasem glikolowym równie dobrze spisują się i u mnie. Oczywiście teraz z nich rezygnuję bo słońca coraz więcej :) ale na pewno jesienią i zima znów do nich powrócę bo efekty są naprawdę zaskakujące. Bardzo dobrze, że wspomniałaś o konieczności stosowania kremów z filtrem w ciągu dnia. Wiele z nas o tym niestety zapomina, a takie postępowanie może tylko zaszkodzić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę boję się stosować produktów z kwasem glikolowym. Mam delikatny mus do mycia twarzy z tym kwasem, ale ostatnio rzadko po niego sięgam, bo wydaje mi się, że nie za bardzo służy on mojej suchej i wrażliwej skórze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie że się sprawdził. Ja na takie kuracje jeszcze sobie muszę poczekać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie, że masz dobre efekty. Ja musiałam chwilowo odstawić wszystkie kwaso-podobne kosmetyki, bo mi się cera uwrażliwiła za bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawy produkt :) Ja potrzebuję czegoś takiego na trądzik, eh :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam peelingi, ale tego nie miałam jeszcze w swoich łapkach. Mam również mieszaną cerę, któta różnie reaguje na kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Działanie mi się bardzo podoba, jedynie obawiam się, że moja skóra nie zareagowałaby tak pozytywnie, jak Twoja :). Mnie dużo częściej coś podrażnia itp :P. Stąd trochę obawiam się tego typu produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę, że warto wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja skóra boryka się teraz z pozimowym przesuszeniem, ale nie mam jakoś zaufania do kwasu glikolowego, boję sie go aplikować na moją cerę, nawet w niewielkim stężeniu.

    OdpowiedzUsuń
  10. ja ogólnie nie przepadam za takimi peelingami wole czuć peelingowanie, ale ostatnio moja cera wariuje i nie wiem czym to jest spowodowane. Mam podobną cerę do Ciebie więc może u mnie pomógłby :)

    zaczarowana-oczarowana.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. Teeen prooodukt wydaje sie byc bardzo fajny, jednakze boje sie go probowac bo mam bardzo sucha sskore.. :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Trochę bym się go obawiała, ale chętnie bym spróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubię produkty z tym kwasem. Na razie stosuję maskę na noc z GlyskinCare - jest bardzo dobra.

    OdpowiedzUsuń
  14. nie kusi mnie, ale fajnie, że Ci przypasował

    OdpowiedzUsuń
  15. Widać, że kosmetyk się spisał. Ja na jesień pewnie będę szukać czekoś z kwasami więc wezmę pod uwagę i ten peeling.

    OdpowiedzUsuń
  16. Hm, jesli się spisałto świetnie :D Może kiedyś :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Nigdy nie stosowałam tego rodzajów peelingów. Bardzo zaciekawiła mnie twoja recenzja. Wszystko świetnie opisane i można dowiedzieć się wszystkiego tego czego chce się wiedzieć o produkcie. Bardzo mnie skusiłaś na ten produkt.
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło :)mam motywacje do dalszych recenzji 😉

      Usuń
  18. To chyba cos dla mnie. Moze wyprobuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doczytalam na stronie producenta i to jednak nie dla mnie. Tradzik pospolity i zmiany ropne :/ No coz szukam dalej.

      Usuń
  19. Ja na przyszły sezon też planuję powrót do tego kwasu :)
    Glyco-A sprawdzało się u mnie genialnie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja z tej marki znam tylko fajną wodę micelarną:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Moja skóra uwielbia kwas glikolowy :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie miałam jeszcze nic z tej marki, ale właśnie poszukuję dobrego peelingu, więc może padnie na niego :)

    OdpowiedzUsuń
  23. lubię kwas glikolowy.. genialnie się sprawdza :-D

    OdpowiedzUsuń
  24. Fabulous review. Loved your detailed post.

    OdpowiedzUsuń
  25. Jeszcze nie znam tego produktu :)

    OdpowiedzUsuń
  26. jestem ciekawa jak na mnie by zadziałał..

    OdpowiedzUsuń
  27. szkoda, że wcześniej o nim nie wiedziałam, bo na wiosnę/lato kwasy nie są wskazana, a mi by się przydały

    OdpowiedzUsuń
  28. Jak u Ciebie się sprawdził, to mam nadzieję, że ja też go polubię ;-)

    OdpowiedzUsuń
  29. Fajnie, że cię nie podrażnił. Ja też mam skórę mieszaną w tym suchą, wrażliwą, trądzikową i przetłuszczającą się w strefie T. Tak więc mam wszystko co złe xd
    Mój blog ♥ Serdecznie zapraszam !

    OdpowiedzUsuń
  30. Fajnie, że cię nie podrażnił. Ja też mam skórę mieszaną w tym suchą, wrażliwą, trądzikową i przetłuszczającą się w strefie T. Tak więc mam wszystko co złe xd
    Mój blog ♥ Serdecznie zapraszam !

    OdpowiedzUsuń
  31. Brzmi jak kuracja dla mnie! Muszę przez lato zagłębić moją wiedzę nt. tego kwasu i jeśli rzeczywiście będzie on właściwy to jesienią go wypróbuję :) Dzięki za recenzję! :)

    OdpowiedzUsuń
  32. kończę 12%, a ten zostawiam sobie na jesień

    OdpowiedzUsuń
  33. Tego produktu nie próbowałam ale ostatnio sporo o nim czytam na blogach i dziewczyny sa bardzo zadowolone :) ja w tym roku tez bardzo dobrze zniosłam kwasy. Moja skóra odżyła :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Słyszałam tyle dobrych opini o marce LE`MAADR LABORATOIRES, że muszę coś w końcu wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama nie wierzyłam, że może się udać... a tu takie efekty, jestem zdumiona :)

      Usuń
  35. myślę, że nie byłoby to coś dla mojej wrażliwej skóry, ale fajnie, że u CIebie się spisał :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Bardzo ciekawy produkt. Nie znam jeszcze tej marki :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  37. Nigdy nie stosowałam kosmetyków czy też kuracji z kwasami. Widzę, że dużo tracę, bo peeling wydaje się być naprawdę ciekawy i może się na mojej buźce sprawdzić:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Wygląda ciekawie :) po twojej recenzji chyba warto zainwestować :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Nie stosowałam takiego peelingu ale ten mnie bardzo zaciekawił.

    OdpowiedzUsuń
  40. Kwasy mnie straszą trochę, bo nigdy nie wiem, jak skóra zareaguje, chociaż kusi mnie wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  41. Używam serum na noc LIQ CG z 7% kwasem glikolowym. Jego skład jest dobrze przemyślany. Zawiera m.in. hydrolizowany hialuronian sodu dobrze odżywiający i nawilżający, a także witaminę E. Jestem bardzo zadowolona. Działanie złuszczające serum (które występuje już po kilku dniach stosowania) bardzo mi odpowiada. Cera jest nawilżona, gładka i pełna energii. Nareszcie zaczynam podobać się sobie :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Do połowy pełna... , Blogger